Spośród wszystkich spornych kwestii, związanych z teorią ewolucji, dwie są najważniejsze:
Jeśli chodzi o pierwszą, to nie przekonują mnie argumenty ewolucjonistów na rzecz tego wspólnego pochodzenia, ale nie będę się tym zajmował, ponieważ jest to kwestia naukowa, wymaga dobrej znajomości przyrody, wykształcenia w biologii, przeprowadzania odpowiednich obserwacji, badań i eksperymentów, a nie jest to dziedzina moich kompetencji i zainteresowań. Problem ten jest też mniej ważny w porównaniu z drugim. To, jak sobie radzimy w życiu, nie zależy od zajmowania stanowiska w tej pierwszej kwestii. Natomiast odpowiedź na pytanie czy Bóg działa w świecie przyrody, czy też nie, wpływa właściwie na każdą dziedzinę życia. Zajmę się więc sposobami rozumienia i wyjaśniania świata; który jest lepszy: ewolucyjny czy kreacjonistyczny?
Teoria ewolucji jest bez wątpienia najważniejszą teorią w biologii. Czy jednak wystarczająco wyjaśnia różnorodność i funkcjonowanie przyrody? Przed Karolem Darwinem wyjaśniano świat stwórczym działaniem Boga, a po nim taki pogląd został w nauce odrzucony. Czy jednak słusznie? Czy świat jest zrozumiały i da się w pełni wyjaśnić bez przyjmowania działania Boga? Wydaje się, że nie do końca, a przecież – według Karla Poppera – „celem nauki jest poszukiwanie dobrych wyjaśnień dla wszystkiego, co według nas potrzebuje wyjaśnienia”