Poza granicami miasta, czyli o hultajach, złoczyńcach i wszetecznicach

Nie od dziś wiadomo, że w każdym społeczeństwie niezależnie od epoki i zmieniających się kart historii, istnieją osoby wykraczające poza powszechnie przyjęte normy. Wszak przełamywanie granic jest cechą nader ludzką, powodowaną ciekawością, pragnieniem odmiany bądź niemożliwością wybrania innej, alternatywnej drogi. Niejednokrotnie osoby znajdujące się „poza” były nacechowane negatywnie, traktowane jako obce, nieprzynależące do wspólnoty. Opis poszczególnych działalności i „zawodów” został dodatkowo wzbogacony informacjami o sankcjach prawnych czy religijnych, a także konsekwencjach objawiających się społecznym wykluczeniem, które wiązało się z niemoralnym postępowaniem.

W książce „Hultaje, złoczyńcy i wszetecznice w dawnym Krakowie” podjęto temat postaci i czynów traktowanych w kategorii inności, ulokowanych na marginesie społecznej zbiorowości. Bardzo dobrze skonstruowana i podzielona tematycznie lektura pozwala czytelnikowi zgłębić wiedzę dotyczącą konkretnych dziedzin życia ludzi w dawnych wiekach. Początkowy opis Karkowa jako miasta niepozbawionego miejsc marginalnych, a zarazem podejrzanych oraz krótkie przypomnienie historii i struktur społecznych panujących w prezentowanych czasach, bardzo dobrze pozwala rozeznać się Czytelnikowi w „okolicy” omawianego tematu, wprowadzając tym samym w szczegółowe opisy życia Krakowian.

Ludzie marginesu byli niezwykle liczną grupą społeczeństwa. Niejednokrotnie należały do niej osoby, które świadomie i dobrowolnie zdecydowały się na prowadzenie danego sposobu życia. Reprezentowali ją złodzieje, fałszerze, ludzie luźni, niedoszli księża, świętokradcy, pijacy, mordercy, złoczyńcy, kaci, czarownice, prostytutki, żebracy (którym w książce poświęcono nieco więcej uwagi). Jan Kracik oraz Michał Rożek obiektywnym okiem spojrzeli na sytuację postaci wyjętych spod prawa, nie zapominając tym samym o panujących wówczas przekonaniach i sytuacji społeczno-politycznej ekonomicznej i religijnej. Istotna jest również baza źródłowa, jaką wykorzystali w swojej pracy, mianowicie akta, kroniki, księgi prawne, spisane zeznania, dzieła dotyczące obyczajowości i sfery kultury.

Autorzy przyglądając się społeczeństwu i obowiązującemu wówczas prawu zadają słuszne pytanie: „Kto tak naprawdę jest odpowiedzialny za zaistniałą sytuację?” Powszechnie panująca nierówność w traktowaniu człowieka i jego czynów wynikała z ustawodawstwa, które było niezwykle surowe szczególnie dla ludzi marginesu oraz zwyczajów, jakie wówczas obowiązywały. Zatem winne było całe społeczeństwo, nie jedynie jednostka. Trudne warunki egzystencjalne, zła organizacja pomocy socjalnej, brak konkretnych działań profilaktycznych czy wychowawczych, a przede wszystkim ludzka mentalność nie pomagały w zmianie sytuacji.

Książka niezwykle ciekawa, opatrzona wieloma udokumentowanymi przykładami, przybliżająca tematykę ludzi wykluczonych ze społecznego życia. Zainteresuje każdego Czytelnika głodnego wiedzy o kulturze minionych dziejów, szczególnie tego, który zna topografię i historię miasta wielkich królów.