Mieczysław Czuma (Przekrój)
Bardzo dobra i użyteczna książka
Książkę Karoliny Witek czyta się z rosnącym zainteresowaniem. Początkowe partie, w których autorka śledzi pokrewieństwa i losy swoich przodków mogą być wzorem dla tych, którzy w taki właśnie sposób utrwalić pragną pamięć o swoich antenatach. Podróż do własnych korzeni, podjęta przez osobę już dojrzałą, staje się jakby naturalną podpowiedzią, że taki rachunek sumienia w pewnym wieku powinien wykonać każdy. Ale swoje prawdziwe oblicze ten pełen temperamentu biograficzny zapis odsłania dopiero w dalszych fragmentach. Jest to fascynujący opis drogi z niewielkiej, położonej w okolicach Biłgoraja wioski do królewskiego Krakowa. Wpojone przez rodziców reguły moralne, szacunek dla pracy i troska o otoczenie pozwoliły autorce zbudować gospodarcze i finansowe imperium. Ale nauczyły ją też dzielić się swoim bogactwem z tymi, którzy potrzebują pomocy, co więcej, wskazały jej drogę jak uszlachetnić swój dorobek poprzez wspomaganie swoimi zasobami także i instytucje nauki oraz kultury.
Ujmujące są fragmenty, w których autorka szuka u swych przodków tych cech, na których sama potem budować będzie swoją przyszłość, kiedy pisze o ich inicjatywie, przedsiębiorczości, umiejętności wyczuwania potrzeb rynkowych. Jej droga stanie się potem przykładem jakby wyjętej ze snów, zrealizowanej w prawdziwie amerykańskim stylu wielkiej kariery: bohaterka ustokrotni dobytek przekazany jej przez rodziców, stanie na samym szczycie zbudowanej przez siebie wielkiej biznesowej piramidy, będzie postacią oczekiwaną i szanowaną na najbardziej elitarnych salonach artystycznych i kulturalnych Krakowa.
Ta lektura odsłania świat wciąż mało jeszcze przez codziennych zjadaczy chleba rozpoznany. Wnikliwie przedstawia anatomię reguł życia gospodarczego. Droga do sukcesu wymaga subtelności w rozpoznawaniu potrzeb, uporu w przełamywaniu barier, konsekwencji we wdrażaniu pomysłów i często obezwładniającego ryzyka w podejmowaniu decyzji. Karolina Witek ze wszystkich tych dyscyplin zdała egzamin na piątkę. Dlatego w sposób perfekcyjny potrafiła sterować swoimi poczynaniami w historycznym okresie transformacji ustrojowej i zająć jedną z najwyższych pozycji w nowym, otaczającym nas gospodarczym krajobrazie. Dziś jest osobą całkowicie spełnioną, może cieszyć się z sukcesów osiągniętych przez dzieci i wnuki na wytyczonej przez nią samą drodze. Karolina Witek to osoba, która nieustannie, na chłodno przeprowadzać musi nigdy nie kończący się rachunek zysków i strat. Ale to także osoba, która otwarcie przyznaje, że często kieruje się po prostu podszeptami serca, odruchami emocji i entuzjazmu. Podszyta jest romantyzmem, co pozwala jej dostrzegać horyzonty położone daleko od codziennych biznesowych obowiązków. Jest przy tym szczera, potrafi otwarcie pisać o sprawach bardzo nawet intymnych, unika wszelkiej pozłotki i mitologizowania. Prawdziwie wzruszające są akapity poświęcone pamięci męża Franciszka, wypróbowanego partnera i wspólnika razem przebytej drogi. Częste refleksje nad losem, przemijaniem, poszukiwaniem wyższych wartości, oparte są o głęboką religijność autorki. Niespożyta energia i nieustająca aktywność podpowiadają jej co dzień, że na smakowanie urody życia nigdy nie jest za późno.