Recenzja

 
Książek na temat aborcji nie brakuje. Katalog internetowy Biblioteki Narodowej wymienia 114 pozycji polskich od 1974 roku, trochę to maskując przez użycie hasła przedmiotowego „poronienia sztuczne” (aborcja nie figuruje nawet jako odsyłacz). Większość tych książek broni życia dzieci nie narodzonych. Trudno jednak wśród nich znaleźć książkę podejmującą tę tematykę w sposób pełny. Omawiana pozycja, choć też nie jest kompletna, jest cenną i potrzebną próbą w tym kierunku, którą można zdecydowanie polecić.
Dotyczy bowiem tematu kluczowego dla chrześcijaństwa dzisiaj. Znając Dekalog, trudno wyobrazić sobie sprawę ważniejszą społecznie, niż masowe zabijanie dzieci przed narodzeniem niedaleko od nas, czemu w dodatku towarzyszy propaganda i cenzura wymierzona przeciw ich życiu. A przy okazji przeciw wolności słowa i działania obrońców życia. Podejście książki jest badawcze, a autorzy mają najlepsze kwalifikacje naukowe. Dostarczają więc solidnych podstaw do dyskusji i działań w obronie dzieci poczętych.
Część I to historia prawodawstwa polskiego w kwestii aborcji (ks. Andrzej Muszala). Jest stosunkowo krótka. Krótko omawia okres zakazu aborcji, obowiązujący do 1956; nie wspomniano niestety ani o tym, że okupant hitlerowski na aborcje zezwolił, ani o tym, że lata 50. były demograficznie bardzo dla Polski korzystne. Można się dowiedzieć, że gdy dziecko poczęło się na skutek gwałtu lub innego przestępstwa, pozwalał je zabijać już zlaicyzowany kodeks karny z 1932 roku.
Jako dygresję zacytuje tu słowa Hitlera z 1942 roku: „Biorąc pod uwagę wielkość rodzin ludności słowiańskiej, dogadzałoby nam, gdyby dziewczęta i kobiety miały tak wiele aborcji, ile się da. Nie jesteśmy zainteresowani wzrostem ludności nie-germańskiej […] Musimy użyć wszelkich środków, by wpoić w ludność pogląd, iż posiadanie kilkorga dzieci jest szkodliwe z powodu wydatków, jakie pociągają za sobą, oraz niebezpieczeństwa dla zdrowia kobiety. […] Potrzebne będzie otwarcie specjalnych instytucji dla dokonywania aborcji, a lekarze muszą być w tym pomocni, choćby powstała wątpliwość, czy nie jest to wyłom w ich etyce zawodowej”.
W 1956 pod wpływem przykładu ZSRR zalegalizowano w pełni aborcję pod pretekstem warunków materialnych. W latach 60. nasiliła się propaganda przeciw rodzeniu dzieci, natomiast Kościół coraz mocniej uświadamiał wiernym zło przerywania ciąży, jak to oficjalnie zwano. Pod wpływem sytuacji demograficznej nawet po stronie władzy nastąpiło w latach 70. pewne oprzytomnienie. Od 1989 liczba aborcji malała, zapewne pod wpływem nie cenzurowanej już dyskusji publicznej na ten temat. W 1993 udało się ustawowo ograniczyć aborcję. Stan ten trwa w Polsce do dzisiaj, mimo wrogich dzieciom poczętym inicjatyw lewicy i instytucji europejskich.
Część II i główna książki w sposób obszerny i usystematyzowany opisuje argumenty i stanowiska ze współczesnej debaty nad ustawami o aborcji. Ks. Tadeusz Ślipko SJ przedstawił tu udoskonaloną, dojrzałą wersję swoich wcześniejszych analiz. Najpierw przedstawia argumentację zwolenników dopuszczalności aborcji (permisywiści) i jej przeciwników (prohibicjoniści), a następnie ich ocenę. Uwzględniono też stanowisko pośrednie: aborcja jest złem, ale prawo nie powinno tu interweniować (autor nazywa to „stanowiskami nietypowymi”).
Przeciwnicy aborcji opierają się na stwierdzeniu, że dziecko poczęte jest niewinną istotą ludzką, a tym samym jego uśmiercenie nie może mieć żadnej racji. Tym samym sądzą, że prawo musi dzieci poczętych bronić. Mogą tu występować różnice w argumentacji szczegółowej i we wnioskach praktycznych, ale stanowisko to jest zasadniczo jednolite.
Tak z punktu widzenia medycyny, jak antropologii filozoficznej i filozofii moralnej życie człowieka zaczyna się od poczęcia. Każda forma aborcji polega na przerwaniu tego życia. Aborcja stanowi więc zaprzeczenie najważniejszego ludzkiego prawa, prawa do życia. Domaganie się od prawa stanowionego, by chroniło życie ludzkie, jest naturalnym wnioskiem z tych przesłanek, gdyż prawo powinno zwalczać zamachy na życie ludzi. Zakaz aborcji nie wynika więc z zasad wyznaniowych, lecz z absolutnych racji moralnych.
Z książki wynika, że argumentacja tych, którzy przyzwalają na aborcję, czy to na płaszczyźnie moralnej, czy tylko prawnej, jest stosunkowo zróżnicowana i niespójna. Zwolennicy aborcji powołują się na racje zewnętrzne, jak opinie i problemy społeczne, nieistotne dla oceny samego aktu aborcji. Powołują się na wolność kobiety, ignorując podmiotowość dziecka poczętego. Utylitarystycznie podchodzą do relacji między prawami kobiety i dziecka. Pod szyldem troski o godność życia upośledzonych postulują eugenikę i negują ich człowieczeństwo. Jeśli chodzi o sytuację dziecka, to zupełnie błędnie przypisują mu podmiotowość dopiero od czasu narodzin lub w dość zaawansowanym stopniu rozwoju. Subiektywizują moralność, uzależniając ocenę aborcji od indywidualnego poglądu.
III część książki, która w porządku historycznym byłaby zresztą pierwsza, dotyczy spojrzenia na aborcję i życie nienarodzonych w starożytności chrześcijańskiej (ks. M. Starowieyski). Jest to kompletne i wyważone, choć dość zwięzłe, omówienie głosów starożytnych chrześcijan, z reguły przeciwnych aborcji, uzupełnione wiadomościami o poglądach pogan i Żydów i zestawieniem kilkudziesięciu tekstów źródłowych.
Okazuje się, że starożytni chrześcijanie byli zdecydowanie przeciwni aborcji. Pod wpływem starożytnej medycyny i autorytetu Arystotelesa uważano czasem zabicie dziecka w pierwszych okresie ciąży za zło mniejsze. Niemniej jednak oceniano aborcję jako zabójstwo, na sprawców nakładając odpowiednie do tego pokuty.
Opracowanie o stosunku starożytności chrześcijańskiej do aborcji poprzedzone jest odniesieniami do Biblii. Te są jednak niestety za ubogie, gdyż autor skupił się na tekście Wj 21,22n karzącym za spowodowanie poronienia przez pobicie i to raczej pod kątem jego późniejszej recepcji. Należałoby odnotować, że tekst ten, który przewiduje karę śmierci, jest nietrafnie tłumaczony. Przede wszystkim jednak mamy serię świadectw biblijnych, że dziecko w łonie matki uważano właśnie za dziecko, a nie „płód”, dostrzegając ciągłość i tożsamość z człowiekiem dorosłym i świadomym. Kwestie te można by opracować osobno.
Część danych z tej książki jest trudna do znalezienia gdzie indziej. Z drugiej jednak strony trzy prace zawarte w książce nie wyczerpują tematu aborcji. Do jego lepszego poznania przydałyby się przynajmniej trzy dalsze obszerne artykuły. Po pierwsze, należałoby przedstawić od strony medycznej sposoby zabijania dzieci poczętych oraz medyczne i psychiczne skutki stąd wynikłe. Pod tytułem „Aborcja w świecie i w Polsce” warto by dokonać opisu sytuacji faktycznej: przedstawić zasięg praktyk aborcyjnych, propagandę aborcyjną i próby przeciwdziałania im. Trzeci temat to nauka Kościoła na temat dzieci poczętych, której kulminacją była encyklika Evangelium Vitae. Nowe, odpowiednio obszerniejsze wydanie tej książki byłoby więc wskazane i potrzebne.