Hymn o miłości w tych rozważaniach wraca z uroczystych dekoracji do kuchni, tramwaju i zakrystii, stając się prostym przewodnikiem po codzienności. To nie jest kolejny ładny cytat do ramki, ale słowo, które możesz wziąć na ambonę, do rozmowy przy stole i do własnej modlitwy. Każdy fragment łączy obraz, krótką myśl, konkret do zastosowania i modlitwę, dzięki czemu łatwo z niego ułożyć homilię, konferencję lub rachunek sumienia. Znajdą tu coś dla siebie kaznodzieje, małżeństwa, rodzice, wspólnoty i każdy, kto chce kochać mądrzej, łagodniej i odważniej. Język jest prosty, obrazy bliskie, a nacisk kładziony na to, co naprawdę zmienia klimat domu, parafii i pracy. Czytając, dostajesz od razu jeden mały krok na dziś, który możesz zrobić jeszcze przed odłożeniem książki. Sięgnij po te strony, jeśli pragniesz, by wiara podnosiła, nadzieja prowadziła, a miłość – największa z trzech – miała w tobie konkretny ton, gest i wytrwałość.